wtorek, 27 września 2011

Afirmacje

Cześć!
W poprzednim wpisie napisałem o technikach osiągania fal alfa. Powiedziałem też, że jest to ważne, ze względu na podniesioną podatność na sugestie (czyli większą szansę na to, że afirmacje zadziałają tak jak powinny).
Według większości definicji afirmacje polegają na wielokrotnym powtarzaniu w pozytywnych myśli. Moim zdaniem ta definicja już na początku utrudnia nam afirmacje. Dlaczego? Jeżeli powiesz sobie sto pięćdziesiąt dwa tysiące razy "zapamiętam sen", to czy bez wiary w to, że tak będzie zapamiętasz go?

W afirmacjach chodzi o to co myślimy i w co wierzymy, nie to co mówimy.
Słowa nie robią całej pracy, są tylko narzędziem.
Jeżeli masz mówić "pamiętam sny", myśląc o tym, że się nie uda, lub po prostu nie wierząc w to, to lepiej mów sobie "ziemniaki", zmarnujesz mniej czasu...
Jeżeli jesteś w stanie powiedzieć, że podczas afirmacji wierzysz w to, co mówisz, to nie powtarzaj tekstu kilka razy. Raz w takim wypadku wystarczy. Jeżeli masz doświadczenie, to możesz nawet skupić się na samym celu przez chwilę bez fonetyzacji myśli.

Afirmacje to nie dyktando z polskiego.
Zdania nie muszą być ultra - poprawne, ważne, żebyś sam wiedział o co w nich chodzi.
Używaj powtórzeń i synonimów obok siebie, nawet trzech-czterech (moje sny są wyraźne, ostre, szczegółowe i dokładne/ moje sny są są długie, bardzo długie, długie, trwają bardzo długo),
zwiększa to efekty.

Nie kłamiemy i nie naginamy faktów.
W afirmacjach mówimy jak jest. Jeżeli wczorajszy sen miał 30 minut, to "mój ostatni sen trwał 30 minut [nie 40, nie 35]". Jeżeli mówimy inaczej niż jest naprawdę, szybko się zniechęcimy, a afirmacje będą dawać efekt przeciwny do zamierzonego. Jeżeli dopiero zaczynamy i nic nie pamiętamy, to kilka powtórzeń (3-4) "chcę pamiętać sny" powinno działać dobrze.


Nie porywamy się z motyką na Słońce.
Nie mówimy pierwszego dnia "chcę zapamiętać 4 sny po pół godziny każdy", ani nie mówimy po tygodniu "chcę mieć LD". Musimy robić to mądrze i nie za szybko; nie wymagamy od siebie mistrzostwa po miesiącu.

Używamy słowa "chcę".
Kiedyś przeczytałem, że mózg nie "rozumie" słowa "chcę". Z mojego doświadczenia wynika coś zupełnie innego ;D. Sto razy lepiej powiedzieć "chcę", niż skłamać. Z resztą i tak liczy się to w co wierzymy ;-)

Moje afirmacje wyglądają tak (po "ugramatycznieniu" ;-) , żebyście mogli je zrozumieć ):
"Metoda medytacyjna Silvy działa świetnie. Po osiągnięciu fal alfa metodą 3 palców wystarczy chwila, żeby osiągnąć paraliż senny, za każdym razem jest to ciut szybciej. Moje sny są długie [ugramatycznienie następnych dwóch zdań, złożonych z praktycznie samych powtórzeń jest praktycznie niemożliwe ;-]   Chodzi w nich mniej więcej o to, że nie pamiętam, kiedy ostatnio nie pamiętałem snu i że mój ostatni sen był długi, wyraźny i miał rozbudowaną fabułę ]. Chcę, aby mój dzisiejszy sen był długi, wyraźny, ostry, miał rozbudowaną i skomplikowaną fabułę [jeszcze parę synonimów]. [(ew.) Chcę mieć dziś LD]".

Afirmacje, które polecam na początek:
"chcę zapamiętać dzisiejszy sen"
"zapamiętałem mój wczorajszy sen. Chcę zapamiętać mój dzisiejszy sen"
"mój ostatni sen był [...], chcę, żeby mój dzisiejszy sen był [...]"
"metoda Silvy [...]"

Po jakimś czasie sami to wyczujecie i będziecie po prostu na luzie wymyślać afirmacje ;-)

W następnym wpisie powiem jak prowadzić dziennik snów, aby móc szybko skoczyć do interesujących nas informacji, oraz dlaczego jego prowadzenie jest takie ważne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz