sobota, 15 września 2012

"Energia LD" niezależnie, czyli stara nowa technika, i o Barierze Myśli

Witam!

Jakieś trzy kwartały temu prowadziłem testy nowej techniki, ale nie znalazłem czasu na jej opisanie, a potem trochę zaniedbałem bloga. Paradoksalnie, właśnie po rozpoczęciu roku szkolnego wreszcie mogę się do tego zabrać. Ogólnie to w liceum nie dają w kość aż tak, jak mnie straszyli nauczyciele w gimnazjum, ale zajęć trochę jest, więc największa szansa na pojawienie się nowego post'a jest w weekend. Wracając do tematu:
Technika, którą opiszę, jest wymyślona przeze mnie niezależnie. Jest ona >nieco< podobna do "Energii LD", jest jednak skuteczniejsza - po prostu jest bardziej rozbudowana. Relaksacja, afirmacja i wizualizacja stanowią całość, nie da się ich rozdzielić. Żeby nie było problemów ze znalezieniem tej techniki, będę nazywał ją po prostu "Energią LD"

Na początku roku przyśnił mi się sen, w którym ktoś mówił o afirmacjach, wizualizacjach i odpowiednim doborze tego wszystkiego dla wywołania relaksu fizycznego i mentalnego, zwiększenia podatności na sugestie, afirmacjach przez wizualizacje, fazach snu i falach mózgowych, oraz o to wszystko jest ze sobą posprzężane. Byłbym totalnym osłem, gdybym nie przetestował tego wszystkiego już następnego wieczora. I byłbym osłem jeszcze większym, gdybym po wyniku tamtego testu nie pracował nad tą techniką dalej ;-). Wkrótce zebrałem grupę testerów, a wyniki sprawiły, że postanowiłem technikę opisać na blogu. Opisuję >nieco< poniewczasie ;-)...

Technika jest bardzo skuteczną i przyjemną afirmacją niewerbalną przez wizualizacje.Wykonanie jest proste, wystarczy mieć nieco wyobraźni. "Energia LD" jest idealna dla ludzi podatnych na autosugestie i lubiących wizualizacje.

Może jeszcze przed opisem techniki skrobnę coś o niektórych jej elementach, które mogą dziwić: ta technika nie ma nic wspólnego z ezoteryką. Nawet o nią nie zahacza. Gdy piszę "aura", mam na myśli nie ezocoś, a po prostu aurę - delikatną poświatę wokół czegoś. Chyba nsię na ten temat rozpisywać, bo na pewno każdy załapał już o co mi chodzi. Wszystkie wizualizacje mają na celu afirmacje, i istnieją tylko w naszej głowie, ALE! żeby to działało, musimy uwierzyć, że to zadziała; że rzeczywiście to co "pochłaniamy" pomoże nam w osiągnięciu LD i zapamiętywaniu snów.


Po tym przydługawym wstępie nadszedł wreszcie czas na
Opis wykonania techniki:

Na początku zrelaksuj się wstępnie, najlepiej za pomocą techniki 3 palców Silvy. Po tym, przez kilka minut, aż do osiągnięcia głębokiego (a mówiąc głębokiego, mam na myśli GŁĘBOKIEGO) relaksu, wyobrażaj sobie naprzemiennie ciepło i zimno wokół dłoni (wdech-chłód, wydech-ciepło). To ma być rześki, ale przyjemny chłód i prawie gorące, ale miłe ciepło. Jak wiosenny wiatr i gorąca kąpiel. Zwykle ciepło po prostu się czuje, a nad wyobrażaniem sobie chłodu trzeba popracować. Zimna nigdy nie wyobrazisz sobie tak jak ciepła, ale nie przejmuj się tym. W pewnym momencie zacznij sobie wyobrażać (już bez ciepła i zimna) aurę jakiegoś koloru wokół dłoni (u mnie - odcień żółci z mojego avatara) (tu taka jedna ważna rzecz - leżąc na plecach potrafisz dokładnie określić położenie swoich dłoni, ale zwykle są one poza polem widzenia. Ja nie mam  problemu z wyobrażeniem sobie koloru i rąk poza nim, ale jakby ktoś miał, to musi nad tym popracować) Na wydechu wyobrażaj sobie powoli narastającą i coraz lepiej widoczną (jak żar na rozdmuchiwanym węglu) "aurę" wokół dłoni (To jest właśnie "energia LD"), Po pewnym czasie "aura" musi wniknąć do środka rąk i zacząć się powolutku rozprzestrzeniać. Z każdym oddechem coraz bardziej. Gdy dojdzie na wysokość łokcia, powinieneś zacząć wizualizować ją sobie na stopach. Powoli, powoli powinna dojść do pach i pachwin. Gdy niezapełniony zostanie tylko korpus i głowa, zmień sposób wizualizacji "uzupełniania" - teraz wyobrażaj sobie, że wdychasz kolorowy dym/światło (tylko na wdechu oczywiście). Gdy napełnisz się całkowicie, rób kolejne wdechy, wyobrażając sobie, że zwiększasz stężenie energii wewnątrz siebie, wizualizuj sobie zmianę z wypełniającej Cię aury na mocniejszą poświatę, a potem na światło. Pod koniec musisz być tak pełny, że z twojego ciała wychodzą malutkie promienie światła, a w jego wnętrzu jest nie żółtawo, a oślepiająco żółtawobiało. Po tym jak najszybciej zasypiamy.

W zależności od rodzaju afirmacji (energia LD, energia TR, energia pamięci snów, energia hipnagogów) można używać tej techniki do zwiększania pamięci LD (moje sny po wykonaniu tej techniki zawierają niesamowicie dużo szczegółów i są ultra-wyraźne), szansy na zrobienie TR (oczywiście jeśli już ćwiczylłeś TR), lub jako technikę pomocniczą do WILD'a (relaks ciała i rozluźnienie umysłu, hipnagogi w czasie wykonywania tej techniki i po niej są nieziemskie).

Razem z tą techniką testowałem wizualizację "bariery myśli. Jest naprawdę prosta, działa oczywiście najlepiej na osoby lubiące takie techniki.
 
1) Po zakończeniu poprzedniej techniki wyobraź sobie, że wszystkie twoje myśli skupiają się w formie białej mgły w miejscu, w którym jest mózg.
2) Mgła uchodzi przez czaszkę, a wnętrze głowy (pod czaszką) wypełnia się nieprzenikliwą, białą ścianą (u mnie jest to biały, bo biały wydaje mi się taki... neutralny)
3) Zastosuj jakąś afirmację w stylu: "za każdym razem gdy będzie mi przeszkadzał natłok myśli, przypomnę sobie o "barierze", a wszystkie niepotrzebne myśli odpłyną"
4) Za każdym razem gdy przyjdzie natłok myśli (chodzi mi o taki natłok myśli jaki towarzyszy powolnej utracie świadomości przed snem, lub też ten przeszkadzający przy wykonywaniu WILD'a) skup uwagę na "ścianie" i wyrzuceniu z głowy zbędnych myśli.
 
Caine, Rafi, Ush, Cortez, Bochen - Raz jeszcze dziękuję :-).